wtorek, 21 grudnia 2010
Eskimo Blue Day
Marta: futro RetroVintage (poddane drobnym modyfikacjom), kaptur Anio, rękawiczki H&M, buty Winner, torba z Muzeum Poczty w Wiedniu
Dorota: futro VintageShop, szalik sh, rękawiczki Wittchen, kalosze Harry Hall, torba z targu staroci na Kole
Bursztyn: obroża od kaletnika z Ochoty
Oto efekt kolejnego podejścia do zimowych plenerowych zdjęć. Pierwsze zakończyło się fiaskiem i zmrożeniem całokształtu na kość. Czułyśmy się jak zdobywcy bieguna, z tą tylko różnicą, że my niczego nie zdobyłyśmy. ;/ Bohaterami posta są sztuczne futra ze sfatygowanego miśka, który tworzy efekt przechodzonej pantery/małego polarniczka (w zależności od przypadku). Fiutrzaki dopełniają liczne bonusy: szalik w norweskie wzory (u Doroty), dwustronny kaptur autorstwa Anio (mamy takie obie ) i długie skórzane rękawiczki (u Marty).
PS zapraszamy Was na stronę z pomysłową biżuterią naszej koleżanki (a w przypadku Marty nawet przyjaciółki) Kachy Stajszczak! Jej kolczyki wkrótce wystąpią na naszym blogu! :)
środa, 8 grudnia 2010
I know what it's like to be dead
Dorota: sukienka z Allegro, przypinki z Berlina, torebka vintage z Wiednia, buty A&E Vintage Store
Marta: sukienka TOPSHOP, broszka Vintage Cat,
torebka Mango, buty z piwnicy naszej znajomej, której tata prywaciarz wyrabiał takie i im podobne w latach 80.
Ku uciesze tłumów (jak zakładamy przynajmniej), powracamy na czas jakiś do emeryt stylu – tym razem w wydaniu Swinging London. ;) Nasze sukienki zdobią popularne w latach 60. (i w zasadzie nieustająco) motywy panterki i pieprzu tureckiego (przez kosmopolitów zwanego paisley), a także ukochane przez nas kołnierzyki bebe. Zdjęcia wykonałyśmy w mrocznej sali kina Rejs (tak mrocznej, że aż nie wyszły). ;) Pozostawiamy Was z piosenką z epoki!
sobota, 20 listopada 2010
gdy jeleń spotyka w lesie człowieka to nic mu nie mówi
Marta: sweter New Look, spodnie vintage, rajstopy Calzedonia, buty Vagabond, torba Mango
Dorota: sweter Vintage Cat, spodnie ZARA, buty z Allegro, torba vintage po mamie, broszka vintage, przypinka z Wiednia
Tym razem popłynęłyśmy na fali powszechnej mody na wzory norweskie – stąd jeleniowe swetry. Miejsce, które wytypowałyśmy aby Wam je objawić, miało przywodzić na myśl szaleństwo w Aspen, tymczasem wyszło jak z teledysku „Last Christmas” Georga Michaela. Na szczęście, dzięki nieocenionemu programowi Lightroom 3, zdjęciom udało się przydać nieco posępnego piękna, co zniwelowało efekt Georga. ;)
wtorek, 9 listopada 2010
TRASH ME
Dorota: płaszcz ortalionowy i koszulka vintage po mamie, szorty ZARA Kids, rajstopy H&M, buty Vintage Agi , bransoletka - prezent od Marty
Marta: tunika vintage, parka Topshop, rajstopy H&M, buty Vagabond,naszyjnik Perpetuum Mobile (Warszawa, ul. Dąbrowskiego 18), torba po mamie Doroty
Im jesteśmy starsze, tym jesteśmy młodsze. Tęsknimy za czasami buntu i kontestacji. Słuchamy składaka SHIT FACTORY i nosimy poszarpane rajtki. Niedługo będziemy pić pod Barbakanem jak za bardzo dawnych lat. Aby uwiecznić naszą nową/starą stylówę, udałyśmy się wraz ze Sławexem – niestrudzonym poszukiwaczem prawdy, dobra i piękna, pod most Poniatowskiego. Standardowo nie obyło się bez przeszkód: z pobliskiego dworca Powiśle dobiegały śpiewy hord zalkoholizowanych legionistów; na parkingu, na którym zdjęciowaliśmy, odchodziły narkotykowe dile; nadjechała też policja, która niczego od nas nie chciała, choć powinna. Hide yo kidz, hide yo wife!
PS W tym odcinku objawiamy Wam też boskie oblicze Sławkomira, który młodzieńczo wdzięczy się pod mózgiem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)