sobota, 20 sierpnia 2011

In the sun











































Marta: bluzka ooh!Andy, szorty Topshop, torba KeeKaaa Królestwo Torebek, łańcuch Elka_do, buty River Island

Dorota: tunika ooh!Andy, torba Whistles, buty H&M


Wreszcie udało nam się na kilka dni wyrwać z piekła codzienności i opuścić stolicę. Pocelowałyśmy w Trójmiasto i rozkosze plażowania oraz straganów z żelkami Haribo. Nasze szczęście nie trwało długo, ale zostało obficie udokumentowane, jak będzie można się przekonać w najbliższych tygodniach. ;)

Na zdjęciach z tego posta prężymy się pośród ruin gdańskich spichlerzy w ciuchach z ooh!Andy. Polecamy Wam szczerze ubrania i dodatki projektantów z Bangkoku serwowane w tym butiku! Obróbka fotosów jest nieco pretensjonalna – prosimy o zrozumienie, musiałyśmy pozwolić sobie na mały wakacyjny odpoczynek od posępności.

Wyjazd stanowił też oczywiście okazję do wydawania pieniędzy na odzież. Na Jarmarku Dominikańskim, na który udało nam się zajrzeć, spotkałyśmy Izę Jankowską z KOMBOKOLOR i nie mogłyśmy sobie odmówić bluz i tunik z jej autorskimi nadrukami (wkrótce na blogu ). Rozczarowaniem był za to „shopping” z sierpniowym ELLE. Pod polecanymi przez magazyn „tajnymi adresami na wakacyjne zakupy” nie kryły się wcale obiecane sklepy z ciekawymi ciuchami vintage czy butami berlińskiego projektanta, ale inne punkty usługowe lub mieszkania prywatne. Nie spodziewałyśmy się takiej nierzetelności po dziennikarkach gazety tej klasy.

Podczas naszego mini urlopu zawarłyśmy też wiele niecodziennych znajomości – w tym miejscu pragniemy pozdrowić przeuroczych chłopców dopingujących Arkę Gdynia i Wisłę Kraków (nie o taką Polskę walczyliśmy chłopaki!). ;)