czwartek, 24 maja 2012

Bomba w górę, czyli Marta i Dorota na Wyścigach

W tym odcinku postanowiłyśmy posmakować nieco hazardu i obstawić kilka gonitw na warszawskich Wyścigach. W drodze uznałyśmy, że można w zasadzie trochę pozdjęciować, zwłaszcza, że udało nam się zgrać zestawami (które łączą miedzy innymi akcenty w jakże modnym kolorze tangerine tango). Bilans wyprawy: nogi Marty obtarte do krwi przez piękne buty JC Play, przegrane 24 zł (trzeba było nie stawiać na konia o imieniu tak idiotycznym jak Sunny Money) i ogólne zwątpienie w świat , ludzi i konie. Nie piszemy więcej, bo ostatnio napisałyśmy dużo, a poza tym zakładamy, że Wy i tak tego nie czytacie. Mimo to pozdrawiamy Was cieplutko i życzymy zdrowia.


 
 
 
 
 
 
 
 
 


Marta: tunika American Apparel, legginsy - nie wiadomo, torba H&M, buty JC PLAY
Dorota: tunika Ma Grey, legginsy i torba H&M, buty Kauf Dich Glücklich, zegarek TOO LATE
         


wtorek, 15 maja 2012

Sielankowa bawarska majówka

Pewnie nie zastanawialiście się gdzie zniknęłyśmy i czy jeszcze wrócimy, ale my i tak Wam wszyściutko opowiemy. Otóż Bozia postanowiła nam wynagrodzić całoroczne (czy też całożyciowe) męki i posłała nas na wypoczynek do Monachium – płynącego piwem miasta ogrodów, muzeów oraz wycieczek śladami III Rzeszy . Zaznałyśmy tam nieziemskich niemieckich rozkoszy tworząc głupotę, a także obcując z kulturą i sztuką. Cieszyła nas zwłaszcza wszechobecna zieleń, polecamy wszystkim Englischer Garten – ogromny park położony w samym sercu miasta, w którym można wypić piwo przy dźwiękach bawarskich zaśpiewów, pozalegać na kocu i popatrzeć na surferów nad rzeką Izarą. Nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy nie wybrały się na małe shopingowanie, którego efekty zobaczycie zapewne w najbliższych postach. ;) Poza obowiązkowym punktem programu, czyli American Apparel odwiedziłyśmy też ukochany Kauf Dich Glücklich i wiele małych ciekawych sklepików. Zaimponował nam zorganizowany przez mieszkańców jednej z dzielnic pchli targ, który miał własna mapę i stronę internetową, w sprzedaż zaangażowane były całe rodziny, a na podwórkowych straganikach można było znaleźć prawdziwe perełki (np. trampki Keds za 2 euro i pop-artową kopertówkę z lat 60. za jedyne 5 euro ;). Zostawiamy Was z wyjątkowo obszerną dokumentacją zdjęciową wyprawy – mamy nadzieję, że nie dokonacie nad nią żywota!